Blog

Nie sposób się nie zgodzić z wieloma zaletami takiego rozwiązania, ale czy native speaker to zawsze najlepszy wybór, szczególnie w kontekście poziomów początkujących?  

 

Najpierw spójrzmy czym charakteryzuje się tzw. native speaker – nauczyciel. Wśród licznej grupy chętnych podjęcia się tego zawodu, znajdują się pasjonaci języka ojczystego, którzy z różnych przyczyn postanowili opuścić swoją ojczyznę, a „lądując” w nowym kraju zajęli się edukacją wspierając szeregi lokalnych filologów-nauczycieli. Natkniemy się również na takich, którzy w poszukiwaniu jakiegokolwiek zajęcia w obcym kraju, rozpoczęli swego rodzaju eksperyment, uznając fakt, że w pełni władają językiem docelowym, czyni ich profesjonalistami w obszarze edukacji. To często nauczyciele-samozwańcy, którzy bez specjalnego przygotowania metodycznego, nie są w stanie poprawnie przeprowadzić procesu nauki języka obcego. 

 

Co zatem stanowi przewagę nauczyciela native-speaker’a? 

 

Kontekst kulturowy. To jeden z aspektów, które warto wymienić, stanowiący szerokie tło do nauki języka obcego. Pewne sformułowania, sposób reagowania przy użyciu konkretnych zwrotów, czasem nawet gestów możemy nabyć jako kursanci właśnie na takich zajęciach, gdzie osoba prowadząca doskonale wie, jak i kiedy „używa się” danego języka, sformułowania, kodu. 

 

Akcent. Tak, to niewątpliwie zaleta. Tak zwane osłuchanie się języka obcego w reakcjach z rodowitym jego użytkownikiem daje kursantowi możliwość nabycia prawidłowych zasad wymowy i akcentowania, w sposób bardzo naturalny.

 

Nabycie płynności wypowiedzi. Zajęcia z native speaker’em mogą być dużą przewagą w przypadku słuchaczy posiadających ugruntowane podstawy języka i chcących przełamać barierę komunikacyjną oraz rozwinąć umiejętność zachowania płynności wypowiedzi. Zakres posiadanego słownictwa i struktur gramatycznych może być w pełni aktywowany w trakcie interakcji z lektorem natywnym, zmuszając kursanta do poszukiwania sposobów na formułowanie myśli, opinii, etc. nawet jeśli kursant posiada jakieś braki leksykalne. To rzucenie kursanta na szeroką wodę. Taka swobodna konwersacja z rodowitym użytkownikiem języka może z czasem przynieść widoczne rezultaty w myśl zasady: trening czyni mistrza. 

 

Natomiast podobna formuła dla kursanta zaczynającego przygodę z językiem lub będącym na dość podstawowym poziomie zaawansowania może z biegiem czasu przerodzić się z początkowej ciekawości i chęci wypróbowania własnych sił, we frustrację. Dlaczego? Sposób przyswajania wiedzy przez osoby dorosłe znacznie różni się od tego, jaki prezentują chociażby dzieci. One przyjmują nowe rzeczy takie jakimi są, natomiast dorośli chcą znaleźć „formułę”, wyjaśnienie użycia struktur, które ułoży się w logiczny ciąg. Czy stwierdzenie: „bo tak się mówi” przekona kursanta? Nie zawsze. Taki kursant będzie oczekiwał od lektora wyjaśnień, schematów, logicznych odniesień. Rodowity użytkownik języka, który nabył umiejętność władania danym kodem komunikacyjnym w sposób naturalny, w środowisku, gdzie się wychowywał, wzrastał, nie zawsze będzie w stanie podołać takim zadaniom.

 

Czy zatem zawsze warto podejmować naukę u nauczyciela natywnego? Wybór takiego lektora powinna poprzedzać przede wszystkim wyjściowa ocena stopnia znajomości języka obcego oraz szczegółowa analizą oczekiwań i potrzeb konkretnego kursanta, aby chęcią osiągnięcia szybkiego progresu, nie wylać tzw. dziecka z kąpielą. Kursy prowadzone przez wykwalifikowaną kadrę lektorską, złożoną z nie-natywnych filologów, kompetentnych nauczycieli, mogą przynieść równie szybkie i widoczne efekty regularnej współpracy. 

 

#kursyjezykowe #nativespeaker #jezykobcy